wtorek, 11 września 2012

Ludwik...eeeeee.........XIV?




Ostatnio znalazłam starego maila, którego wysłałam do, tak jakby moja babcia określiła, SYMPATII. Pytał jak urlop i jak pobyt we Francji.
Oto co wysmarowałam:

"1661 rok - Ludwik IV zasiadł na tronie Francji. Najpotężniejszy król z dynastii Burbonów,a być może z całej Francji. Wielki mecenas sztuki i kultury. Za jego czasów monarchia absolutna przeżywała apogeum. Jednak Ludwik bardziej kochał siebie niż swoich podwładnych -"Państwo to ja!". Dążył do powiększenia swojej chwały sprawując rządy osobiście. Brak tolerancji wobec innowierców spowodowała represje w kraju, a to doprowadziło do upadku gospodarki i porażek politycznych. Swoją męskość i władzę przełożył więc na prowadzenie licznych wojen, te jednak przyczyniły się do spadku produkcji zywności i klęski głodowej.
 Sukcesy natomiast odnosił w sprawach łóżkowych. Miał liczne kochanki, które ukrywał w Wersalu, w swoich komnatach. Snuł intrygi, wywoływał skandale. Kochał również platonicznie. Nie wiem, co kobiety w nim widziały. Umył się tylko 2 razy w życiu - przy narodzinach:) i 7 lat później, gdy zachorował. Zresztą w tamtych czasach to było normalne. Kobiety lepsze nie były.Nie przeszkadzało im to jednak na prowadzenie barwnego życia intymnego. Ludwik gustował również w mężczyznach...Podobno w życiu trzeba spróbować wszystkiego:)
Trzeba jednak przyznać, że to on zmodernizował Paryż i to dzięki niemu Francja jest dzisiaj kulturalną i architektoniczną stolicą Europy....i właśnie taką Francję załączam...:)
Pozdrawiam"
 
No i tak:
Zorientowałam się po pewnym czasie, że pomyliłam Ludwików. Bo to był XIV a nie IV oczywiście! Po drugie - podobno ów Ludwik wcale nie powiedział: "Państwo to ja", żadne źródło historyczne tego nie potwierdza.  Tworzyłam maila b.długo, a potem załączyłam kilka zdjęć, głównie Paryża. Reakcja mojej SYMPATII na maila: "No...eee....fajny...ale dlaczego tak mało zdjęć z tobą?". No proszę, a ja starałam się tak bardzo dla faceta, który dzisiaj nawet tego nie pamięta!!:)

2 komentarze:

  1. FACECI -.- i weź się staraj, oni nic nie ogarną :D ja ostatnio pisałam jakiegoś smsa życia, dostałam odpowiedź po około 20 minutach (czyli wystarczająco długo, by naskrobać jakąś miłą odpowiedź na poziomie), długość: 1 linijka i jakaś zwyczajna treść. Oni nie łapią takich rzeczy. Mi tam Twój mail się bardzo podobał, mogłaś jeszcze dopisać, że kobiety nosiły pod suknią kawały mięsa, żeby muchy zlatywały się do tego, a nie do ich obleśnych włosów.
    "sympatia" to rzeczywiście bardzo babcine określenie :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja na mojego smsa życia w ogóle nie otrzymałam odpowiedzi!:)Dlatego już nigdy więcej takiego nie napiszę!

    OdpowiedzUsuń