Na ognisku dzisiaj byłam. W Powsinie. No fajnie i niefajnie. Jakoś
tak obco, za tłoczno, bez klimatu, bez moich znajomych. Naprawdę,
dziękuję Tobie bracie za zaproszenie. Coś zabrakło mi jednak z
przeszłości, coś z teraźniejszości. Wypiłam piwo na zachętę, pochłonęłam
pół paczki chipsów i jakiegoś innego gówna z sezamem na wierzchu +
kiełbasa = WIELKA DUPA. No nie powiem, wśród młodych miło było (- 4,5
lat, niestety na moją niekorzyść), zgrani są - to widać, wspólni
znajomi, wspólne żarty. Może ja jakoś powinnam zacząć jakiś Kurs
Rozpoczynania i Nawiązywania Nowych Znajomości? Nie wiem, nie wiem.
Poszłam głownie z zamiarem porozmawiania z bratem, ale jakoś nie było
okazji. Tu drzewo nosił, zabawiał towarzystwo, rozpalał ognisko. Nie
zawracałam dupy. Zjadłam kiełbasę i poszłam.
Jakoś tak inaczej u
mnie było, w rodzinnych stronach. W takiej imprezie nie uczestniczyło
300 osób (no tak to wyglądało w Powsinie, tłumy niesamowite), ale
wszystko działo się w małym gronie, w przytulnych raczej miejscach.
Ale była ładna pogoda i pretekst do jedzenia świńskiego żarcia :)
Po drodze zauważyłam Plażę na Wilanowie. No na Boga! Plaża to
jest NAD WODĄ moi drodzy, a nie przy blokowisku, gdzie możesz tylko i
wyłącznie smażyć dupę w 35 stopniowym upale. Bo GDZIE tam się schłodzić?
ŻENŁA
A dzisiaj jest moje święto i oto co dostałam:
1. brak prądu przez cały dzień
2. lizaka
3. pobudkę przez robotników za oknem o godzinie 5.30 !!!
4. smsa o podwyżce za czynsz od lipca :(
5 spódnicę, którą sama sobie kupiłam, ale teraz zastanawiam się, czy nie oddać w związku z punktem powyższym
Prawda, że miło?
sobota, 30 czerwca 2012
wtorek, 26 czerwca 2012
czwartek, 7 czerwca 2012
krótko
NANA się rozkręciła w drugiej części, czytałam z zainteresowaniem tuż po
przebudzeniu. Zakończenia nie zdradzę, aczkolwiek barwne i spontaniczne
zawroty akcji nam Zola pokazał. Nostalgicznie trochę i kurewsko od
czasu do czasu. Wulgarny Paryż, Paryż dziwek, kochanek i niewiernych
mężczyzn, szaleńczo zakochanych w niemoralnych standardach, niezwykłych
przygodach, umiłowanych w całkowitym oddaniu się i zepsuciu. Czy coś się
zmieniło?
Teraz ponownie powracam myślami do Paryża i ukochanej Francji z „Anglikiem w Paryżu”.
Teraz ponownie powracam myślami do Paryża i ukochanej Francji z „Anglikiem w Paryżu”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)